Kama będzie zmuszona do podjęcia trudnej decyzji w obliczu dramatycznej sytuacji Martyny. Choć mogłaby wezwać pomoc, wybierze zupełnie inną drogę, co wywoła jeszcze większe napięcie w jej i Marcina związku. Co ją skłoni do tak ryzykownej decyzji?
Martyna w opłakanym stanie – Co skłoni Kamę do podjęcia nieoczekiwanej decyzji?
W 1850. odcinku serialu „M jak miłość” Martyna przeżywa trudny moment w swoim życiu. Po tragicznych wydarzeniach sprzed roku, związanych z utratą męża, zaczyna szukać pocieszenia w alkoholu. Tym razem jej cierpienie prowadzi ją do desperackiego działania – zaczyna wysyłać Marcinowi ich wspólne zdjęcia, nie potrafiąc poradzić sobie z emocjami.
Kama dowiaduje się o tym i, zamiast współczucia, ogarnia ją wściekłość. Zdrada emocjonalna Marcina jest dla niej nie do zniesienia, a zdjęcia, które obejrzą także dzieci Chodakowskiego, tylko pogłębiają jej złość. Decyduje się działać i odwiedza Martynę w leśniczówce, gdzie zastała ją na wpół przytomną po wielogodzinnym piciu.
Brak reakcji na dramatyczną sytuację – Kama wybiera inną drogę
Mimo widocznego stanu krytycznego Martyny, Kama nie zdecyduje się wezwać pogotowia. Zamiast tego, decyduje się na ryzykowny krok – spróbuje samodzielnie podłączyć kroplówkę, licząc, że to pomoże. Co sprawi, że nie zadzwoni po karetkę, choć sytuacja jest poważna?
To nieoczekiwane działanie Kamy sprawia, że widzowie zaczynają się zastanawiać, czy jej decyzja wynika z gniewu, zazdrości, czy może z chęci zemsty. Czy Martyna naprawdę nie zasługuje na pomoc? A może Kama po prostu nie potrafi zmierzyć się z tym, co zrobiła Martynie w przeszłości?
Kama zawróci Marcina do prawdy – Czy jej złość zasługuje na wybaczenie?
Kiedy sytuacja stanie się coraz bardziej dramatyczna, Kama zdecyduje się zadzwonić do Marcina. Jednak czy jej decyzja o niepomaganiu Martynie nie będzie miała poważnych konsekwencji? Jak zareaguje Marcin, gdy dowie się, że Kama nie wykazała się odrobiną współczucia?
Odpowiedzi na te pytania poznamy już w 1850. odcinku serialu „M jak miłość”!