W najnowszym odcinku „M jak miłość” Kisielowa pokaże, że nie zna granic. Jej zachowanie wprowadzi chaos, mimo że ślub miał być kameralny i spokojny.
W 1836. odcinku „M jak miłość” widzowie zobaczą, jak Zofia Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska) w swoim niepowtarzalnym stylu zakłóci przygotowania do ślubu Marty (Dominika Ostałowska) i Jacka (Robert Gonera).
Choć młoda para wyraźnie zaznaczyła, że na uroczystość zaproszono tylko najbliższych, Kisielowa nie zamierzała tego respektować.
Ceremonia miała być skromna, ograniczona do rodziny, lecz pani sołtys miała inne plany. W najnowszym odcinku zaskoczy Barbarę Mostowiakową (Teresa Lipowska), a jej zachowanie wywoła sporo emocji zarówno w Grabinie, jak i przed ekranami telewizorów.
Kisielowa nie przyjmuje odmowy
W odcinku 1836 Kisielowa postanowi osobiście udać się do Barbary, by porozmawiać na temat swojego „zaproszenia” na ślub.
- „Kochana, rozumiem, że w tym zamieszaniu wszystko mogło się zdarzyć. Dom pełen ludzi, nawet nie ma gdzie porozmawiać. Ale nie przejmuj się, nam na oficjalnym zaproszeniu nie zależy!” – stwierdzi z rozbrajającą pewnością Zofia.
Barbara, zdezorientowana rozmową, spróbuje wytłumaczyć przyjaciółce, że uroczystość jest kameralna. Jej słowa jednak zupełnie nie dotrą do Kisielowej.
- „To ma być bardzo kameralna uroczystość w ścisłym gronie rodzinnym” – wyjaśni Barbara, jednak Zofia zinterpretuje to jako… potwierdzenie zaproszenia.
Kisielowa planuje swoją obecność
Mimo stanowczych prób Mostowiakowej, Zofia nie zamierza rezygnować z obecności na ślubie.
- „Robert uważa, że dziś nad Grabiną przejdzie ulewa, więc rano kupiłam kolorowe parasolki! Aż dziesięć sztuk! Przydadzą się, jakby deszcz rozhulał się na dobre” – opowie Kisielowa z uśmiechem.
Barbara straci cierpliwość, próbując przemówić przyjaciółce do rozsądku.
- „Zosiu, bardzo mi przykro, ale Jacek i Marta chcą, żeby to był skromny obiad w gronie rodzinnym…” – powie Mostowiakowa.
Niestety, jej słowa znowu nie odniosą żadnego efektu.
Kisielowa zaskoczy wszystkich na ślubie
Kiedy nadejdzie dzień ceremonii, Kisielowa i jej mąż Robert zjawią się na miejscu, ku zaskoczeniu Marty i Jacka. Choć nikt nie liczył na ich obecność, Zofia udowodni, że nie przyjmuje odmowy.
W trakcie uroczystości Kisielowa swoim zachowaniem znów wprowadzi nieco chaosu, ale jednocześnie sprawi, że wydarzenie będzie niezapomniane. Jej nieugięta natura wywoła śmiech i irytację, jednak w typowym dla niej stylu zdoła wkupić się w łaski wszystkich gości.
Zakończenie
1836 odcinek „M jak miłość” obfituje w emocje i niezapomniane momenty. Kisielowa, jak zwykle, pokaże, że potrafi działać według własnych zasad, niezależnie od okoliczności.
Czy jej obecność na ślubie wywoła poważniejszy konflikt? A może ostatecznie wszystko zakończy się zgodnie z planem Marty i Jacka? Odpowiedzi na te pytania przyniesie najnowszy odcinek, którego emisja odbędzie się 16 grudnia 2024 roku o godz. 20:05 w TVP2.